Kolejny miał być Caye Quintana, lecz w jednej chwili wokół pechowego strzelcy i sędziego znalazło się kilku piłkarzy Sandecji, którzy coś krzyczeli i pokazywali w stronę wrocławskich kibiców. Do trybuny podszedł Patrick Olsen, kapitan WKS-u. Przez moment wydawało się, że zaraz grę dokończymy lecz Fall zszedł z boiska, a za nim cała drużyna. Konsternacja. O 23:20 Sandecja krótko napisała na Twitterze: "Nasz zespół nie kontynuuje serii rzutów karnych po niestosownym zachowaniu w kierunku Elhadji Maissa Falla". Sędzia wkrótce zakończył spotkanie. Co się wydarzyło? Wszystko wyjaśnia nagranie video portalu Śląsknet, który w momencie karnego stał za bramką, tyłem do kibiców.
18 kolejka, Sandecja Nowy Sącz - Forum Kibiców Wisły Kraków
((TELEWIZJA NA ŻYWO==)) CWKS Resovia Sandecja Nowy
Sandecja Nowy Sącz — zgody, układy, kosy, grupy, grill i inne.
Gdy Senegalczyk podchodzi do karnego wyraźnie słychać buczenie, które na stadionach uznawane jest za naśladowanie odgłosów małp. Maissa Fall wykonuje rzut karnyGdy Sebastian Jerzębak zakończył mecz piłkarze Śląska podeszło pod trybunę swoich kibiców. wielu zawodników uśmiechało się, niektórzy zaciskali pięść i cieszyli się z awansu. Potem zaczęły się wspólne śpiewy z kibicami...
Jesteśmy zawiedzeni, że z powodu decyzji członków drużyny gospodarzy o zejściu z boiska, w momencie prowadzenia wrocławian 2:1 w serii rzutów karnych, spotkanie nie zostało dokończone w sportowy sposób. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że regulamin rozgrywek jednoznacznie określa procedurę postępowania w przypadku nieodpowiednich zachowań, jednak w tej sytuacji nie wdrożono jakichkolwiek środków przewidzianych w przepisach.
Sandecja Nowy Sącz - Wisła Kraków na żywo
Sandecja - Śląsk Wrocław. Klub: "Potępiamy mowę nienawiści". Pseudokibice buczeli na czarnoskórego piłkarza. Rywale zeszli z boiska [VIDEO]SANDECJA NOWY SĄCZ - ŚLĄSK WROCŁAW. Śląsk Wrocław po dogrywce remisował z Sandecją Nowy Sącz 2:2 w 1/8 Pucharu Polski. Doszło do karnych. Przy wyniku 2:1 dla WKS-u rywale zeszli z boiska z uwagi na rasistowskie okrzyki wobec Maissy Falla. Po ostatnim gwizdku wrocławscy piłkarze cieszyli się razem z kibicami z awansu. CZWARTEKW czwartek rano Śląsk Wrocław wydał oświadczenie, w którym "potępia wszelkie formy mowy nienawiści", ale jednocześnie zauważa, że "regulamin rozgrywek jednoznacznie określa procedurę postępowania w przypadku nieodpowiednich zachowań, jednak w tej sytuacji nie wdrożono jakichkolwiek środków przewidzianych w przepisach.
Do pierwszego zamieszania doszło już podczas losowania bramki, na którą będą strzelane karne. Ostatecznie padło, że za bramką będą kibice Śląska Wrocław, którzy przyjechali na ten mecz do Niepołomic (tam Sandecja rozgrywa swoje spotkania w tym sezonie). - Wygraliśmy losowanie sędziego i to my powinniśmy mieć możliwość wyboru na jaką bramkę będziemy strzelać, ale arbiter zdecydował inaczej, co doprowadziło do takiej, a nie innej nieprzyjemnej sytuacji - powiedział po meczu trener gospodarzy Stanislav Varga.
Tymczasem w szatni Sandecji trwał dramat, bo Maissa Fall rozpłakał się. Jak donosi portal Weszło do szatni przyszedł czarnoskóry piłkarz Śląska John Yeboah, który strzelił gola na 1:0. "Maissa była cały zapłakany, płakał bardzo długo. Yeboah przyszedł do nas do szatni i go wyściskał, przytulił. Super zachowanie – mówi nam jeden z zawodników Sandecji" - relacjonuje Weszło. Przed kamerami Polsatu Sport stanął bramkarz Rafał Leszczyński, który przyznał, że pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją, aby rywale zeszli do szatni.
Pierwszego karnego strzelał Łukasz Kosakiewicz. Rafał Leszczyński obronił, ale sędzia nakazał powtórkę, bo wrocławski bramkarz wyszedł przed linię bramkową. Przy drugim podejściu Kosakiewicz trafił w poprzeczkę. Potem strzelili: Adrian Łyszczarz, Michal Piter-Bućko i Petr Schwarz. Przy 2:1 w karnych dla przyjezdnych do piłki podszedł 27-letni Senegalczyk Maissa Fall. Trafił w słupek.
MKS Sandecja Nowy Sącz – oficjalna strona klubu